Jerome Epinette – zawsze „coś nowego”.
2020-06-11
W kolejnej odsłonie sekcji „Ludzie i pasja” chcemy przybliżyć Wam sylwetkę Jerome Epinette – jednego z bardziej rozpoznawanych perfumiarzy, potrafiących tworzyć zapachy oparte zarówno o klasyczne kompozycje jak i zupełnie nietuzinkowe, zaskakujące połączenia. Jerome to fantastyczny nos, który na swoim koncie ma już ponad setkę olfaktorycznych kreacji. Wśród nich znajdziecie zarówno zapachy stworzone dla marek takich jak Dolce&Gabbana, Guess czy Zara, jak i wiele niszowych kompozycji m.in. dla Byredo, And Other Stories czy Atelier Cologne. Przy tej okazji wspomnimy też o Robertet – jednej z bardziej znanych firm w branży perfumiarskiej, z którą od lat związany jest Jerome.
Tam gdzie wszystko się zaczęło
Jako dziecko Jerome dorastał z dala od miejskiego zgiełku, we francuskiej Burgundii, otoczony krajobrazem malowniczych winnic oraz miasteczek o bogatej historii i tradycji. To właśnie tam zakochał się w perfumach. Jego matka trudniła się sprzedażą wyszukanych zapachów w lokalnym butiku, w którym to Jerome ochoczo pomagał gdy tylko nie był w szkole. Wiele dowiedział się wtedy o tym jak poszczególne nuty łączą się w zapach, jednakże chciał wiedzieć więcej. Bardzo chciał zrozumieć jak tworzy się perfumy. Ponieważ nie dawało mu to spokoju rozpoczął studia na kierunku biochemia w Dijon we Francji, a następnie, co na pewno dla nikogo nie będzie zaskoczeniem, dokształcał się w Grasse – francuskiej stolicy perfumiarstwa.
Winogrona dojrzewające w jednej z winnic w Burgundii.
Tam gdzie osiągnął mistrzostwo
Miejscem gdzie Jerome najbardziej rozwinął się zawodowo bez wątpienia jest firma Robertet, która zajmuje się kreacją zapachów już od przeszło 1850 roku, specjalizując się przede wszystkim w naturalnych esencjach. Jest to jedna z niewielu firm, która kontroluje proces produkcji od ziarenka aż do ekstraktu. Obecnie jest to jeden z największych podmiotów w zapachowej branży, ale co ciekawe nadal jest to firma rodzinna. Jerome rozpoczął współpracę z francuską dywizją Robertet w 2003 roku, jednakże dosyć szybko dołączył do zespołu amerykańskiego aby w 2006 współtworzyć New York Creative Center. Obecnie jest jednym z głównych perfumiarzy firmy.
Jak dbać o najlepszą jakość esencji? Najlepiej nadzorować wszystko od ziarenka!
Inspiracje i proces twórczy
Jerome tworząc swoje kompozycje inspiruje się przede wszystkim pięknem natury: wyglądem, dźwiękiem oraz oczywiście zapachem m. in. kwiatów, lasów, mórz … Ma rzadką umiejętność dostrzegania jak poszczególne zapachy mieszają się ze sobą, co pozwala mu ciągle wyobrażać sobie nowe kompozycje. Ważną częścią jego procesu kreacji zapachu zawsze jest pragnienie stworzenia czegoś nowego, innego. To właśnie dlatego lubuje się w pracy z markami niszowymi – tylko wtedy ma zielone światło aby puścić wodze fantazji. Chociaż jego prace najczęściej nie są złożone z bardzo wielu składowych akordów to zawsze cechuje je elegancja, autentyczność i mistrzostwo łączenia naturalnych esencji. Mimo tak bogatego olfaktorycznego dorobku nadal nieustanie zachwyca kolejnymi pracami, w których przekłada swoje wizje na język zapachu.
Jerome Epinette w trakcie testowania nowej kompozycji.
Najnowsze dziecko
Dla nas Jerome jest to wyjątkowa postać ze względu na najnowszą kreację Eve goes Eden dla marki Philly & Phill. Od pierwszych nut zapach wita oszałamiającą wiśnią, która jest z nami aż do końca. Zakochaliśmy się w nim już od prapremiery, gdy twórcy marki przedstawili nam finalną kompozycję. Zafascynowani zapytaliśmy ich o to, co inspirowało ten zapach jednakże życzeniem ich jest to, aby pozostało to ich „słodką, wiśniową tajemnicą”. Taki właściwie jest ten zapach: odrobina słodkości, rozkoszna wiśnia oraz fascynująca tajemniczość… Szczerze polecamy, ale uwaga – można się w tej kompozycji zatracić!
Tam gdzie wszystko się zaczęło
Jako dziecko Jerome dorastał z dala od miejskiego zgiełku, we francuskiej Burgundii, otoczony krajobrazem malowniczych winnic oraz miasteczek o bogatej historii i tradycji. To właśnie tam zakochał się w perfumach. Jego matka trudniła się sprzedażą wyszukanych zapachów w lokalnym butiku, w którym to Jerome ochoczo pomagał gdy tylko nie był w szkole. Wiele dowiedział się wtedy o tym jak poszczególne nuty łączą się w zapach, jednakże chciał wiedzieć więcej. Bardzo chciał zrozumieć jak tworzy się perfumy. Ponieważ nie dawało mu to spokoju rozpoczął studia na kierunku biochemia w Dijon we Francji, a następnie, co na pewno dla nikogo nie będzie zaskoczeniem, dokształcał się w Grasse – francuskiej stolicy perfumiarstwa.
Winogrona dojrzewające w jednej z winnic w Burgundii.
Tam gdzie osiągnął mistrzostwo
Miejscem gdzie Jerome najbardziej rozwinął się zawodowo bez wątpienia jest firma Robertet, która zajmuje się kreacją zapachów już od przeszło 1850 roku, specjalizując się przede wszystkim w naturalnych esencjach. Jest to jedna z niewielu firm, która kontroluje proces produkcji od ziarenka aż do ekstraktu. Obecnie jest to jeden z największych podmiotów w zapachowej branży, ale co ciekawe nadal jest to firma rodzinna. Jerome rozpoczął współpracę z francuską dywizją Robertet w 2003 roku, jednakże dosyć szybko dołączył do zespołu amerykańskiego aby w 2006 współtworzyć New York Creative Center. Obecnie jest jednym z głównych perfumiarzy firmy.
Jak dbać o najlepszą jakość esencji? Najlepiej nadzorować wszystko od ziarenka!
Inspiracje i proces twórczy
Jerome tworząc swoje kompozycje inspiruje się przede wszystkim pięknem natury: wyglądem, dźwiękiem oraz oczywiście zapachem m. in. kwiatów, lasów, mórz … Ma rzadką umiejętność dostrzegania jak poszczególne zapachy mieszają się ze sobą, co pozwala mu ciągle wyobrażać sobie nowe kompozycje. Ważną częścią jego procesu kreacji zapachu zawsze jest pragnienie stworzenia czegoś nowego, innego. To właśnie dlatego lubuje się w pracy z markami niszowymi – tylko wtedy ma zielone światło aby puścić wodze fantazji. Chociaż jego prace najczęściej nie są złożone z bardzo wielu składowych akordów to zawsze cechuje je elegancja, autentyczność i mistrzostwo łączenia naturalnych esencji. Mimo tak bogatego olfaktorycznego dorobku nadal nieustanie zachwyca kolejnymi pracami, w których przekłada swoje wizje na język zapachu.
Jerome Epinette w trakcie testowania nowej kompozycji.
Najnowsze dziecko
Dla nas Jerome jest to wyjątkowa postać ze względu na najnowszą kreację Eve goes Eden dla marki Philly & Phill. Od pierwszych nut zapach wita oszałamiającą wiśnią, która jest z nami aż do końca. Zakochaliśmy się w nim już od prapremiery, gdy twórcy marki przedstawili nam finalną kompozycję. Zafascynowani zapytaliśmy ich o to, co inspirowało ten zapach jednakże życzeniem ich jest to, aby pozostało to ich „słodką, wiśniową tajemnicą”. Taki właściwie jest ten zapach: odrobina słodkości, rozkoszna wiśnia oraz fascynująca tajemniczość… Szczerze polecamy, ale uwaga – można się w tej kompozycji zatracić!
Pokaż więcej wpisów z
Czerwiec 2020